Operacja wyostrzania detali obrazu polega na pewnych określonych operacjach na wartościach poszczególnych pikseli obrazu w oparciu o wartości sąsiednich punktów.
Drugi powód stosowania wyostrzania ma względy związane z fizjologią i psychologią postrzegania. Sąsiadujące obszary w obrazie o subtelnym kontraście (tj. różnicach w jasności lub ogólnie w barwie), o ile różnice są poniżej pewnego progu, zaczynają być postrzegane jako jednolite.
Funkcje wyostrzające czynią obraz bardziej czytelnym. Zwiększają kontrast pomiędzy sąsiednimi obszarami obrazu - czyniąc niedostrzegalne różnice dostrzegalnymi, drobne różnice większymi, duże różnice różnicami dramatycznymi. Wyostrzać można z różną "siłą" i stosując różne algorytmy. W zależności od algorytmu funkcji wyostrzającej podlegają kalibracji różne parametry. Np. do jakiej odległości od danego piksela brać pod uwagę różnice i w jakim stopniu je wzmacniać.
A gdzie tkwi złoty środek? To zależy głównie od celu jakiemu służy ilustracja, np. czy priorytetem jest wierne pokazanie obiektu, czy może priorytetem jest sprzedanie fotografii (przesadnie wyostrzoną (do pewnych granic) łatwiej sprzedać), czy priorytetem jest zwrócenie uwagi na jakiś detal, cechę (np. punktowaną fakturę powierzchni), której to cechy, z racji jej subtelności, bez przesadnego wyostrzenia po prostu się nie da czytelnie pokazać.
Wyostrzać. Ale ile?
To co warto by tutaj czytelniej przedstawić to drobnokosmkowa powierzchnia kapelusza.