W lesie byłam dość późno, bo dopiero o 13.30. Cudowny 2 godzinny spacer po lesie sosnowym zaowocował całkiem niezłym zbiorem. Miało to być tegoroczne pożegnanie, ale las jeszcze nie powiedział pas ( co widać na załączonym zdjęciu) i ja chyba też jeszcze nie:-)