Spacer z psem po lesie. Miałam ze sobą tylko mały plecak na wodę i piłki. A tu czubajki kanie w ilościach hurtowych, chciałoby się rzec - plantacja. Zabrałam tylko kilka, bo nie miałam więcej miejsca. Las sosnowy i dębowo-grabowy. Żadnych innych grzybów nie widziałam.