3,5 godz., las przeważnie bukowy, miejscami sosny i inne. Wycieczka znów raczej mykoznawcza, ale do garnka też udało się nazbierać:). Wysyp lejkowców dętych (jakieś 2,5 kilo, nie chciało mi się liczyć, pewnie z 300 - dzielone przez 4). 2 borowiki szlachetne, 4 ceglastopore, 2 podgrzybki, 2 siedzunie sosnowe (jeden wielki), kilka kurek i kolczaków. Muchomory czerwieniejące i rdzawobrązowe nieliczone do statystyk.