3 godziny grzybobrania w pobliskich lasach z rezultatem ok. 4,5 litra kurek :-). Poza licznymi muchomorami czerwieniejącymi i gołąbkami innych jadalnych nie spotkałem. Wyjazd na mleczaje smaczne został oprotestowany, pojechałem więc na kurki na kolację, te u mnie w domu jedzą wszyscy i je lubią. Nie byłbym sobą, przynajmniej godzinę chodziłem po jakiś chaszczach na pusto. Ciągle się uczę ;-) tego małego lasku, który i tak daje dobre wyniki. Kilka obiecujących miejscówek kozakowo/prawdziwkowych pustych. W lesie dosyć wilgotno, szkoda że dzisiaj nie popadało zgodnie z prognozami. Pozdrawiam.