duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Miało być pięknie a wyszła klęska po urodzaju:-( Totalne usiatkowe cmentarzysko! Grzybobranie uratowały kurki. Sporo - 2,5 kg. Las ten, co ostatnio: zakrzaczenia bukowe, dęby i wysokie trawy. Oczywiście oprócz usiatkowej zgnilizny i pięknych kurek widziałam sporo innych grzybów, których nie zbieram i nie liczę. Są to: muchomory czerwieniejące (dużo), gołąbki (raczej starsze i poobgryzane przez żuki i ślimaki) oraz krasnoborowiki ceglastopore (sporadycznie)
Dzisiaj poszłam do lasu przygotowana! Woda, aparat, koszyk (dobrze, że nie wzięłam dwóch:-)) Na skraju lasu przywitały mnie dwie ślicznoty usiatkowe (zaczerwione, ale przyzwyczaiłam się do robali) i to był koniec przyjemności. Kilka kroków i zaczęło się cmentarzysko usiatkowe. Na setki spotkanych w różnym stopniu rozkładu może 3 były młode. Moje załamanie pogłębiał smród zgnilizny. Zrozpaczona porobiłam zdjęcia i poszłam po leśne złoto i tak uzbierałam 3/4 koszyka kurek. Myślę, że nieźle jak na desperata:-) Uratowałay mnie od zera, bo nawet te małe borowiki były robaczywe i tyle na dziś. Straciłam nadzieję:-(