duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Witam wszystkich! Już miesiąc minął od ostatniego wypadu, a ja nadal nie sprawdziłem czy ruszyło się coś w lesie, czy nie. Różne sprawy skutecznie zabierały czas i nie dawały szans na jakiś nawet krótki spacerek. Oj coś czuję, że ciężkie boje będzie trzeba toczyć w tym sezonie, żeby chociaż kilka razy wyjść i nasycić się zielonością zagajników 😒 No dobra starczy tego smęcenia, bo przecież wreszcie się udało, nie? W prawdzie niedziela późnym popołudniem nie jest idealnym czasem, ale jak się nie ma co się lubi... Krótko podsumowując: zaledwie dwie i pół godz. pół kosza kurek i 6 usiatków 🙂
Polazłem w las trochę "na ślepo" bez wcześniejszego rozpoznania, więc wybrałem tylko stałe "kurnikowe" miejscówki. No i wyszło całkiem zacnie. Deszcze spowodowały, że kurki ruszyły "z kopyta" i w wielu miejscach były już całkiem wyrośnięte. Bardzo też ucieszył pojaw pieprznika bladego, który w lasach dębowo-bukowych pokazał się w dość sporej ilości i był słusznych rozmiarów. Lubię je za to, że standardowej wielkości pieprznik blady często jest większy niż wyrośnięta klasyczna kurka 🙂 Jednak największe powody do optymizmu dało stałe miejsce na "usiatki" 🙂 Wszystkie znalezione były młode, a do tego wypatrzyłem kilka zupełnie malutkich, co daje nadzieję, że za tydzień będzie ich tam więcej. Jedyną rzeczą psującą nieco klimat były KOMARY. W ilościach przekraczających wszelkie dopuszczalne normy. Nie pomagało nic. Ani chemia, ani zioła, ani prośby, ani rzucanie klątw 😆 Skrzydlate bestie przypuszczały atak frontalny na wszystko co pojawiało się w lesie. Więc tym razem nie było możliwości robienia zdjęć w lesie 😶 Pozdrawiam wszystkich!