Krótki wypad przed zmierzchem w krzaki i zalesienia wzdłuż potoku, na nowej miejscówce, na obrzeżach miasta. Topole, wierzby, olsze, czarny bez. Jedyne znalezisko to malutka kępka uszaków na czarnym bzie - szt. 5, z trudem wydartych naturze, tak były przymarznięte do drewna. Płomiennic tym razem nie stwierdzono.