Podsumowanie sezonu grzybowego 2021.
To był bardzo DZIWNY sezon...
Pomimo, wydawałoby się, sprzyjających warunków jeśli chodzi o wilgotność i temperatury, zbiory były wyraźnie poniżej średniej. Kolejny rok, w czasie którego odbyliśmy około 50 krótszych lub dłuższych wypraw „na grzyby”. Najczęściej były to dobrze znane miejscówki w południowej części woj. świętokrzyskiego, w powiecie buskim i jedna, bliżej położona, koło Kazimierzy Wielkiej. Na borowikach
ceglastoporych i rydzach jodłowych byliśmy we wrześniu w Beskidzie Wyspowym. Tylko raz, bo nie było zachęcających doniesień z tego rejonu. Za to wyczailiśmy fajną miejscówkę o podobnym charakterze koło Łagowa w paśmie jeleniowskim Gór Świętokrzyskich.
Sezon rozpoczęliśmy na początku marca czarkami austriackimi oraz
uszakami bzowymi z lasu położonego blisko domu. Na początku maja wreszcie, po dwu latach przerwy, pojawiły się w tym lesie
smardze stożkowe. W maju podejmowaliśmy szereg prób znalezienia pierwszych rurkowców - bez efektu. Dopiero 6 czerwca trafiłem przypadkowo na kilka
borowików ceglastoporych w przydrożnym lesie w gminie Iwaniska. 12 czerwca pierwsze
koźlarze babka koło Kazimierzy Wielkiej. Pod koniec czerwca w lokalnym lesie wypatrzyliśmy
żagiew wielogłową,
borowiki omglone i trochę
koźlarzy grabowych. Na początku lipca w okolicach Grzybowa ładny zbiór kurek i brak grzybów rurkowych - na które liczyliśmy w młodnikach bukowych oraz z osiką. Była za to nieplanowana kąpiel gęstym młodniku, w bruździe wypełnionej deszczówką. Na szczęście, w ulubionym lesie w powiecie kazimierskim rozpoczął się wysyp
koźlarza grabowego, którego apogeum było na początku trzeciej dekady lipca. To był czas najbardziej udanych grzybobrań - setki (jak nie tysiące) drobnych
koźlarzy grabowych,
koźlarze bruzdkowane, mnóstwo
muchomorów czerwieniejących o zadowalającej zdrowotności). Trochę
prawdziwków i usiatków ale głównie zaczerwionych oraz pojedyncze
koźlarze czerwone. Na głównym kolaż z tego okresu. W drugiej dekadzie sierpnia nazbieraliśmy m. in. sporo
prawdziwków i
borowików ceglastoporych oraz
muchomorów czerwieniejących we wspomianym wcześniej lesie pasma jeleniowskiego. We wrześniu, na początku w pow. kazimierskim piękny zbiór
lejkowca dętego (po kilku latach przerwy); 12.09 w górach Beskidu Wyspowego przyzwoity zbiór
prawdziwków,
ceglaków,
kolczaków,
muchomorów czerwieniejących i
rydzów. 19.09 w pow. buskim pierwszy raz napotkane
koźlarze sosnowe, sporo
koźlarzy pomarańczowożółtych i różnobarwnych, nieco
podgrzybków brunatnych. Pod koniec m-ca kosz
opieniek w lesie blisko domu. W połowie października zrobiliśmy objazd swoich podgrzybkowych miejscówek w SWT, zebraliśmy trochę
podgrzybków,
koźlarzy,
gąsek zielonek i niekształtnych, ale w nie najlepszej (takiej listopadówej) kondycji. Pod koniec m-ca
pieprzniki trąbkowe w gm. Iwaniska i
boczniaki w kazimierskim. Listopad stał pod znakiem
wodnichy późnej, głównie w pow. buskim i
boczniaków przy drogach pow. opatowskiego. Mam nadzieję, że w grudniu uda się jeszcze coś upolować.
Generalnie: na plus były
koźlarze grabowe,
muchomory czerwieniejące,
kurki,
lejkowiec dęty i
wodnicha. Na minus pozostałe rurkowe, zwłaszcza
maślaki i
koźlarze czerwone oraz znaczne zaczerwienie zbiorów. Niestety kolejny rok nie udało nam się spotkać ze starymi i nowymi przyjaciółmi z portalu:- ( Dobrze, że chociaż mogliśmy się wymieniać dopiskami, za wszystkie serdecznie Wam dziękuję. Życzę wszystkim szczęśliwego i obfitującego w pełne kosze grzybów nadchodzącego 2022 roku! Darz Grzyb.