Wypad na Mierzeję Wiślaną (bór sosnowy z dodatkiem brzozy i świerka) w poszukiwaniu wodnichy późnej i ciekawostek. Wodnichy nie znalazłem, za to ciekawostki - owszem. Oprócz znanych mi już gatunków takich jak niszczyk liściastodrzewny, kisielnica trzoneczkowa i pieniążniczka szyszkowa trafiły się znacznie rzadsze, a dla mnie nowe: rdzawoporek kruchy i klejoporek dwubarwny. Więc mimo braku "spożywki" wycieczka bardzo udana.