To miał być tylko godzinny spacer z psem i skończyło się jak zawsze. Dwie godziny. Dwie grzybnięte osoby. Koszyk wypełniony 8 szt wodnicha późna, 6 szt maślak zwyczajny, 1 szt podgrzybek brunatny i ponad 200 szt pieprznik jadalny. Jutro wyprawa na ucho, boczniaka i płomiennice. Oby tylko pogoda dopisała. Pozdrawiamy Was bardzo gorąco z lubuskiego. D. i D.