Hej :)
Melduję się i ja, w nocy po północy... cóż pracuję na trzy zmiany i takie mam godziny urzędowania :)
Zapraszam na moje krótkie podsumowanie kończącego się roku grzybowego...
Na tym portalu jestem właściwie "świeżakiem" bo dopiero drugi rok tu piszę, natomiast grzybowe hobby jest ze mną już jakiś czas.. hmm, czyli od kiedy zacząłem chodzić, rozumować, dostrzegać i szanować te piękno przyrody...
Ale do rzeczy..
Sezon grzybowy 2021 był dla mnie skromniejszy niż ubiegłe lata, mokra zima, potem szybko wiosna i dość późna wegetacja grzybów sprawiły, że pojaw pierwszych interesujących mnie kulinarnie gatunków przypadł w drugim półroczu. Z mojej niewiedzy i braku obeznania nie zapuszczałem się na grzyby zimowe czy
smardzowate, właściwy sezon zbieracki rozpocząłem w lipcu co nie oznacza, że nie bywałem w lesie. Obok tej uciechy towarzyszącej znalezieniem kolejnego
prawdziwka jest jeszcze u mnie większa uciecha... wewnętrzny spokój, wyciszenie i uczucie wszech-respektu dla tego z czego czerpiemy życie...
Poniżej zdjęcia co uzbierałem, nowe gatunki które poznałem, sporo mykologicznej wiedzy przyswoiłem i na tym nie poprzestaję :)
Pozdrawiam - AWERS :))