Nie wytrzymałem i ja i słysząc o nieciekawych śnieżnych prognozach postanowiłem też pobuszować kilka godzin po sosnowych zagajnikach. Pospacerowałem w cichym, spokojnym, jesiennym o tej porze lesie. Podczas tej wędrówki widziałem trochę
podgrzybków w większości durze i robaczywe. Trafia się jeszcze
gąska zielona ale też z farszem. No i
wodnicha późna w sosnowych zagajnikach też mocno faszerowana. I to tyle. Ja pożegnałem się z jesiennym lasem w tym sezonie. Choć pamiętam jak kilka lat temu nazbierałem sporo dorodnej
wodnichy w wigilię. I kto wie, zobaczymy. Pozdrawiam ciepło i serdecznie.