Yaga, nic się jeszcze nie kończy. Wczoraj deszcz wygonił mnie z lasu. Dziś w południe pojawiło się słońce więc urwałem się z roboty i z moją piękniejszą połową pojechaliśmy na sprawdzone miejscówki. Efekt: 211 pieprzników jadalnych, 2 garście opieńki miodowej, 4 maślaki zwyczajne, 1 podgrzybek brunatny, 1 gąska zielona, 1 koźlarz pomarańczowożółty, 1 siedzuń sosnowy i 3 lakówki pospolite. Kurek trzeba wypatrywać w sosnowym z domieszką brzozy. Ja wiem że Wy wiecie jaka to była dziś frajda ... :) Pozdrawiamy pozytywnie grzybniętych !