U mnie ten czas to zwykle spacery... Jak się uda to z wizją lokalną lasów w otoczeniu. Królewskie Źródła. Wszechobecne chrząstki i jeden
opieniek. Po drodze sprawdziłem czy w Szczakach
rydze się nie pojawiły. Nie pojawiły - jedna wyrośnięta
zielonka. Wilgoć fajna ale po trzech latach wysypów grzybnia daje za wygraną. Na działkach jeden spóźniony
borowik. Maleństwo uległo robactwu został nadpleśniały łepek.