40 minutowy spacer po lesie mieszanym przylagajacym do mojego blokowiska. Chłodno i wilgotno, z nieba siąpi delikatny deszczyk, tym czasem ja postanowiłem odwiedzić 2 stanowiska
boczniaka, które obserwowałem od jakiegoś czasu.
Grzybki wreszcie podrosły do tego stopnia że można je było śmiało zbierać. Nie licząc
boczniaków, udało się wybrać pojedyncze
podgrzybki, z pośród stadka robaczywych, trafiły się też młodziutkie i w większości zdrowe maślaczki. Jakieś tam grzybowe rzycie się toczy i wciąż pojawiają się świeże grzyby.
Nadal warto wybrać się na spacer.
Pozdrawiam
Tomek H 🇦🇹