Dziś mimo chłodu i wiatru, 3,5 h w swoich miejscówkach nakosily
podgrzybki, kilka
maślaków,
opieniek,
prawdziwka i gniazdko
boczniaka. U mnie 15 całych
podgrzybków. Reszta to połówki, albo okrawki. U Beaty 1,2 kg po obraniu, czyli zacnie.
Prawdziwek zdrowy. Mchy, jagodziny, przeryte i takie tam.
Kilka
zieleniatek jeszcze było, ale tylko jedna do zabrania. Trochę nas zmroziło, jak się nieopodal drzewo obaliło 😱.
Bardzo udany buszing.
Pozdrawiamy