Dzisiaj z żoną postanowiliśmy sprawdzić przecinane jakieś 7 lat temu duże połacie buczyny w Czarnej i starodrzewie w Rezerwacie przyrody "Zabłocie". Mnóstwo pniaków po ściętych kilka lat temu dorodnych bukach oraz połamanych i uschniętych tychże w rezerwacie i.... nic.
Kompletnie pusto, w wydawać by się mogło idealnym miejscu dla boczniaka.
Ale wycieczce i spacerowi dodał blasku jeden dorodny topolowy pniaczek przy łące poza lasem (2,5 kg grzybków po obraniu) :)
Czekamy na jakiś deszczyk i mam nadzieję uszaki bzowe oraz następne boczniaki.
pozdrowienia dla Wszystkich :)