Noo..
Tazoki pozbierali maśloki, i to kaj.. obok w jankowickich lasach :)
A jo, po 5 nocce.. no tak bo odrabiałem za 12-tego za tydzień a potem ino do lasa hop sasa :)
Krótko, kole godzinki z ciotką z Bogucic bo jest u mnie i jak najdłużej... Byliśmy obczaić co tam i jak tam, suma sumarum wyszło 12
podgrzybasów.. (dwa najładniejsze sfociłem) większość zdrowych, bo już i nareszcie robale w odwrocie, ciemne łebki tylko choinkach, innych "naziemnych" bardzo mało.
Las jesienny, las przepiękny, las spokojny, w nocy minus trawa oszroniona... hu hu ha idzie chyba ta zima.. ale czy zła ??