Wypad w las dębowo grabowy, sporadycznie brzoza, sosna, świerk.
Liście, wszędzie liście i nic poza liśćmi nie widać. Nawet względnie wilgotno w tych liściach i pod nimi.
Trafiły się tylko jakieś trzy sztuki
gołąbków i to takie zejściowe.
Poza tym pusto, oczywiście poza grzybami niejadalnymi i nadrzewnymi, bo tych nie brakuje. Myślałam, że chociaż
łuskwiak zmienny się trafi ale niestety ☹️
Na stanowisku boczniaczka pomarańczowożółtego królowały ślimaki i z 5 owocników niewiele zostało.
Mimo, że bez zbiorów, to dotleniłam się i pospacerowałam. Baterie naładowane 😊