Mimo, że już w zeszłą sobotę wydawało się, że
gąski się kończą (brak młodych), miałem nadzieję, że wtorkowe opady coś zmienią. Niestety nadzieje okazały się płonne, a dzisiejszy wypad porażką. Udało się zebrać raptem 31 siwek i 4
zielonki. Sprawdziłem 3 lasy, wszędzie to samo - niewiele, prawie same starsze owocniki, w większości zaczerwione. Myślałem, że przynajmniej jeszcze długi weekend będzie grzybowy, ale chyba nadszedł ten dzień kiedy pora powiedzieć pas, bo raczej nie widzę perspektyw na poprawę. Pozostaną spacerki i wyglądanie grzybów na drzewach. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.