Miałem ruszyć do lasu jutro ale o 13 stwierdziłem, że nie ma na co czekać bo może rano w sobotę ktoś inny mnie uprzedzi więc wyruszyłem na inspekcję. Mam mieszane odczucia. Przez 1,5 godz. zebrałem 40
podgrzybków, 1
zajączek, 3
kurki, 1
gąska żółta. Były
opieńki ale niezbyt młode więc nie zbierałem,
olszówki, purchawki (te zdominowały ten lasek) i wiele innych nieznanych mi grzybów. Las ten sam co w ostatnich czasach, wysoki, sosnowy z dużą ilością mchu. Grzyby w większości średnie ale trafiły się też zupełnie młodziutkie bez jakichkolwiek obrażeń.
Było też mnóstwo dużych
podgrzybków objedzonych przez robaki i ślimaki. Sam nie wiem skąd się takie wzięły bo przecież ja nie byłem tam zaledwie od 7 dni. W lesie wilgotno ale bez przesady. Gdyby nie te młode grzybki odtrąbiłbym już koniec sezonu a tak to nie wiem co jeszcze może się zdarzyć. Wstąpiłem też do mojego ulubionego lasku podgrzybkowego ale tam od połowy września nic się nie dzieje. Grzybiarzy brak. Pozdrawiam wszystkich co liczą jeszcze na jakieś zbiory tej jesieni.