Do miejscowki nr 2 musialem przeleciec z buta ponad kilometr ale mowie co mi tam jak juz jestem moze i tam cos znajde 🤔. Tutaj juz zmiana poszycia trawo-paprocie z domieszka mchow i dodatkiem listowia tutaj już wilgotność znacząco spadła wynosila 45-50%. Po doczlapaniu na miejsce nr2 poczatek nie był zbyt zachecający po kilkudziesieciu metrach całe dwie sztuki w eko tasi nr 2 😅. Mówie no cóż jak już tu przyczlapalem to trzeba jeszcze chwile pobuszować 😁. I to była słuszna decyzja!! Już po kolejnych kilkunastu metrach wyskoczył przedemna pierwszy a obok niego drugi i trzeci 😁 Potem nastepne i nastepne i tak bym pewnie jeszcze zbierał i zbierał, ale zerwała się wichura drzewa zaczęły złowieszczo strzelać deszcz zaczął lać i to niestety była pora na szybką ewakuację 🥶 która została znacznie utrudniona bo co chwila przed moimi oczyma wyskakiwały kolejne podgrzibasy 😵😱😱. Na miejscowce nr 2 młodziezy bylo mało wiekszość była srednia i duza za to zdrowotnosć wynosila 70% 😍🤩. Tym sposobem w niecale dwie godzinki dozbieralem jeszcze 3/4 eko tasi 🥰. Łączny wynik po podliczeniu w domu 3246 gramów pieknych podgrzibasów 🥳🥳🥳🥳🥳🥳🥳🥳. Powiem wam że to chyba jednak jeszcze nie koniec mojego lesnego buszingu jak sie uda to zrobie jeszcze jeden wypad na zakonczenie sezonu na KALETY!! zanim nadejda mrozy 🥶🥶🥶. Pozdrawiam wszystkich grzyboświrków 😍🥰🥰🥰🥰🥰 i do usłyszonka 😜🤪