3.5 godziny spędzone w laskach, na wschodnich obrzeżach Łodzi, między Olechowem a Widzewem. Lasy mieszane czasem przewagą sosny czas buka a jeszcze innym razem dębu. Słonecznie i ciepło, pozornie sucho, ale wystarczyło wejść w mniej nasłonecznione miejsce i buty zaraz robiły się mokre.
W lesie cudownie, kolorowo, niestety grzybów w zasadzie brak. W młodnikach sosnowych, cały cAs walczy
maślak, ale to już końcówka, innych rurkowców nie napotkałem. Ruszyły za to stanowiska
boczniaka, póki co za małe do zbioru, ale za chwilkę za parę dni skończą na patelni 😋
Pozdrawiam
Tomek H 🇦🇹