W zamyśle wyjazd na sprawdzenie, czy jeszcze coś z zielonek zostało. I faktycznie na początek 3 gąski zielonki. Potem bidulek wymarznięty - borowik szlachetny i 9 podgrzybów brunatnych. Na koniec jeszcze 3 zielonki. Ciepło, przyjemnie, aż kurtkę trzeba było zdjąć. Prawdziwie pustynna aura 😄