Witajcie Grzyboświrki. Wszyscy do lasu 🌲, to i ja nie będę gorsza, trzeba buszować póki warunki pogodowe są sprzyjające. A było przecudnie. Puszcza Notecka. Przeważa monokultura sosnowa, nabrzeża obsadzone brzozami, niekiedy czeremchą, która o tej porze szczególnie pięknie stroi las. Ściółka igły, piękny zielony mech, miejscami jeszcze piękniejszy
chrobotek, wystarczająca wilgotność i jest ciepło co napawa optymizmem, że jeszcze będziemy zbierać grzyby 😊. Ale pogoda jest figlarna - zobaczymy co będzie dalej 🤗. Udało się zebrać ogółem około 5 kg z czego w domu jeszcze 0,5 kg odpadło. I tak:
13
prawdziwków
22
kozaki pomarańczowe
18
kozaki babki
35
podgrzybków
4
siedzunie
5
maślaków
2
zielonki
40 dag
kurek.
Grzyby w różnych stadiach rozwoju, od małych po duże, ale 80 % robaczywe. Takiego zarobaczenia 🐛 nie pamiętam, masakra 😠. Na dodatek strzyżaków dużo, atakowaly na potęgę, w tym roku jeszcze tak
nie miałam😠. No cóż, takie są uroki buszowania po puszczy i nie tylko 🤗.
Darz grzyb! Pozdrawiam serdecznie 😄