Rekonesans na szybko po pracy.
Las duży sosnowy, przyjemnie wilgotno, cisza, spokój i prawie bez ludzi.
Piękne i młodziutkie
podgrzyby brunatne rosnące w sporych ilościach, po kilka-kilkanaście w jednym miejscu. Miejscami można trafić już nieco większe owocniki. Nadal sporo obgryzionych przez szwędobylskie ślimaki i sporo trafia się z czerwiami, aczkolwiek i tak jakby ciut mniej niż kilka dni temu. Miejmy nadzieję, że w końcu troszkę przystopują swoje wewnątrz grzybowe wojaże 😅
Dodatkowo jeden
maślak zwyczajny i dwa
sarniaki sosnowe.