Las bukowy, sosnowy i mieszany.
7
borowików z czego 5 robaczanych
15
podgrzybków
12
zajączków Chyba Ameryki nie odkryję jak napiszę, że jeśli zaraz nie spadnie jakiś konkretny deszcz to trzeba się będzie żegnać z sezonem.
Dzisiaj uruchomiłem wszystkie najlepsze miejsca, które zawsze dawały jakieś grzyby ale to była szarpanina, trochę w lesie, trochę w samochodzie i podjazd do następnego fragmentu lasu. Idąc po omacku ciężko cos znaleźć. To chyba najtrudniejszy sezon od dekady, w okolicach Trójmiasta deszczu było mało a robactwa mnóstwo.
Miejmy nadzieję, że to jeszcze nie koniec, że w końcu ładnie popada jak na październik przystało i że jeszcze się wróci z pełnym koszem grzybów.