Po wczorajszym dniu żona i zięć się strasznie napalili na grzybobranie. Tłumaczenia, że był to szczęśliwy traf do nich nie docierały. W końcu powiedziałem, żeby nie mieli do mnie pretensji jak nic nie znajdziemy i będzie to tylko wycieczka do lasu. Pełna ich akceptacja. Las sosnowy z pięknym poszyciem (jagodziny i mech) Po obróbce 4 prawdziwki i 26 podgrzybków ( czarne łebki) Jest nadzieja bo od czwartku ma padać przez 3 dni i temperatury będą wyższe. Grzybki wszystkie małe, niestety część borowików i podgrzybków już w lesie robaczywa. Zostańmy optymistami