Po raz pierwszy na grzybach od trzech tygodni, bo najpierw było za sucho, a potem za zimno. Nie spodziewałam się znaleźć, ale coś tam wpadło do koszyka. Najważniejsze jednak, że grzybnia nie wyschła na wiór (bo tego najbardziej się obawiałam) i odbija podgrzybkową młodzieżą. Młodziaki rosną klasycznie na mchu: widocznie tam zostały resztki wilgoci. Jest chłodno, ale teraz kilka dni ciepła, więc powinny porosnąć. Podsumowując: 40
podgrzybków, w tym 1
zajączek i 2 złotopore (suche, zdrowe), 1
gołąbek wyborny, 1
kozak i spory
szmaciak jako nagroda za cierpliwość. Pozdro!