Witam. Gdybym nie przeczytał dzisiaj doniesienia Anik to bym czterech liter nie ruszył z domu. A tak zachęcony by sprawdzić czy i u mnie coś się nie ruszyło o 13 pojechałem do lasu, który odwiedziłem na początku tygodnia. Wtedy las spełniał wszystkie podgrzybkowe warunki ale niestety panowało całkowite bezgrzybie. Dzisiaj za to przemiła niespodzianka. 89 młodych pięknych
czarnych łebków, 5
kurek, 2
maślaki pstre i 1
zajączek. 1,5 godziny wspaniałego spaceru.
Dwa lub nawet trzy razy tyle
podgrzybków zostało w lesie z uwagi na robaki. Las sosnowy, wilgotny, z pięknym soczysto zielonym mchem. Miejscami trochę drzew liściastych ale licho wie co kryło się pod tymi liśćmi. Ludzi zero, jedna
sarna, która na mój widok od razu czmychnęła. Po dzisiejszym dniu aż chce się żyć. Muszę zmienić zdanie. Jeszcze tej jesieni będzie się działo! Życzę wszystkim takich miłych niespodzianek.