Ostatnio brak czasu, pogoda i brak optymistycznych doniesień skutecznie zniechecały do wypraw do lasu, ale wreszcie sytuacja się odwróciła i wybrałam się na sprawdzian ulubionej miejscówki.
podgrzybki brunatne od malutkich do średnich, 1/3 została w lesie, zaczerwione bez względu na rozmiar, ale niesamowicie cieszą oczy :) pierwsze w tym sezonie
maślaki pstre, częściowo zdrowe. Uwielbiam je, nie wiem czemu, może z sentymentu, dużo ich było w moich rodzinnych stronach. 0,5 kg
kurek, większość zdrowa. Pojedyńcze
maślaki sitarze, większość robaczywe. Na ozdobę koszyka 1
koźlarz babka 😁
W lesie piękna jesień i brak jakichkolwiek amatorów grzybobrania 🤣