Zaczęło się!:D W końcu piękne
czarne łebki. Godzinka w lesie, we dwie osoby uzbierane ok. 80
podgrzybków i 2 maślaczki (obydwa robaczywe).
podgrzybki w większości małe bejbiki, chociaż trochę większych też się trafiło, niestety większość tych wyrośniętych została w lesie - z lokatorami albo zapleśniała. Okrzyki sześciolatki "o, grzybek!" co chwila, a w domu pytanie "to kiedy znowu jedziemy na grzyby?" - bezcenne:D