Dzisiaj mogłem wpaść do "mojego" lasu dopiero o 16. Przez 1,5 h udało się zebrać 90
podgrzybków brunatnych. Tendencja zniżkowa - mniej grzybów, więcej zaczerwionych, coraz bardziej sucho, choć i tak jestem dość pozytywnie zaskoczony, że świeże grzyby wciąż wychodzą i nikt, przy sobocie, nie splądrował mi miejscówki. Czy przyszłotygodniowe opady odwrócą trend? A może
podgrzybki ruszą się w innych miejscach? Może przyjdzie czas na wysyp
gąsek? A może sezon w tym roku skończy się wcześniej? Czas pokaże i niebawem przyniesie odpowiedzi... Pozdrowienia dla wszystkich grzyboświrków.