Korzystając z fantastycznej pogody na trzy godziny opuściłem uzdrowisko i kierowniczkę, udając się do Puszczu w miejsca gdzie wycinka mi ciśnienia nie podnosi. Grzybków jak na lekarstwo, znalazłem 4 szt.
rydza w tym trzy zarobaczone i dwa
prawdziwki zdrowe tylko kapelusze,
podgrzybki śladowo i spleśniałe, blaszkowych nie jadalnych mało prawie wcale innych też takiego sezonu dawno nie było ?. Oczy tylko cieszyła kolorowa piękna jesienna Puszczu, i oczywiście jako konesera chrust, było pięknie w domu tego nie zobaczę. Pozdrawiam - ( piszcie wiersze o jesieni lubię i czytam ).