Witam :). Dzisiaj bez domieszki i omieszki (kto czytał to wie😄 i mam na myśli jeden rodzaj). Późnym popołudniem pojechałam na miejscówkę czernidłaków kołpakowatych na kolację sobie uzbierać, bo pyszne są. Pięknie rosły od maluszków do staruszków. W las sosnowy też weszłam może na 20 min., ale tam cisza grzybowa. Jutro jadę na dalsze łowy, no bo jak tu usiedzieć w domu?Pozdrawiam Was ciepło :)