witajcie, wróciłam do borów, ale w inne miejsce. Tu ostatnio najbardziej dopisuje mi szczęście i wracam z pełnym koszykiem:-) Las mieszany, ale grzyby przeważnie w jego liściastych częściach. Znowu dopisały koźlarze, parę podgrzybków, dwie miodówki (maślaki pstre), kilka kani.
Grzybiarze depczący prawie po piętach trochę stresowali;-) O wiele dłużej i trudniej było mi zapełnić koszyk niż ostatnio. Poza tym milutkie spotkanie z sarenką:- D. W lesie prawie 5 godz.