Szybki wypad przed pracą. Z braku czasu koncentracja wyłącznie na fragmencie lasu, gdzie wiedziałem, że rosną. Przez 2 godziny z minutami do wiaderka wpadło 210
podgrzybków brunatnych. Wszystko słoiczkowe maluchy i maluszki. Widać, że ocieplenie pomogło, bo na każdym stanowisku, gdzie zbierałem w poprzednich dniach, dziś świeże grzybki i często w większej ilości niż w weekend. Pozdrowionka dla wszystkich.