Cześć. Wczoraj mieliśmy całkiem przyzwoite grzybobranie. Pojechaliśmy z myślą o rydzach i może nie było ich strasznie dużo, ale ok. 30-40
rydzów przywieźliśmy ze sobą. Niestety mniej więcej połowa okazała się robaczywa. Do tego nazbieraliśmy sporo
podgrzybków i
podgrzybków zajączków. Kilka lub nawet kilkanaście
maślaków zwyczajnych zostało w lesie. Było bardzo dużo
gąsek szarych (myślę, że mogłoby się uzbierać ok. 100 sztuk), ale zostały w lesie (wiem, że ludzie zbierają siwki i chwalą sobie smak, ale ja jednak je odpuszczam). Załączam zdjęcie :) Pozdrawiam grzybową brać!