Witam wszystkich 🙂 Wreszcie otrzymałem zielone światło na zbiory bez ograniczeń gatunkowych, więc nic tylko koszyki na rower i jazda w las wykorzystać fajna pogodę. Odwiedziłem te same miejscówki, na których ostatnio miałem "bezkrwawe łowy". Tym razem nie były "bezkrwawe" 🙂 Więc dzisiaj galeria będzie trochę uboższa.
Krótko podsumowując:
4,5 godz zbierania;
Opieńki - ok 500 szuk
podgrzybki (i Podgrzyby) brunatne - 93 szt.
"Czarne łebki" - 43 szt.
Ceglasie - 20 szt.
Koźlarze - 2 szt.
"Prawdziwy"
prawdziwek - 1
Miejscówka podgrzybkowa znowu nie zawiodła. Chociaż
podgrzybków było mniej niż ostatnio, to mogło być wynikiem wizyty "poprzednika", po którym było sporo śladów.
podgrzybki w większości średnie i wyrośnięte. Niektóre rozmiarem zasługiwały na nazwę "podgrzyb" 😄 Pojawiły się również "czarne łebki" - maksymalnie trzydniowe. Ale żeby je namierzać trzeba było nie raz padać na kolana 😄. Następnie pojechałem na "ceglasiowe wzgórze" sprawdzić co zostało z ostatnio znalezionych grzybów. Wygląda na to że grzyby rosną już wolniej niż w lato, bo po tygodniu większość
ceglasi była w niezłej kondycji - przynajmniej z zewnątrz. Zebrałem "zaledwie" 20 sztuk, około 1/3 stanu. Na koniec dopełniłem kosz opieńkami i można było wracać.
Pozdrawiam! 🙂