Dziś rodzinnie grzybobranie, z żoną i dziećmi. Pogoda idealna. Las głównie sosnowy, ze sporą ilością brzózek na obrzeżach. Zdjęć niewiele, bo dzieciaki zbyt szybko wykręcały grzybki 😉. Jeżeli chodzi o grzybki to było lepiej niż się spodziewałem.
Borowiki szlachetne ok 10 szt. - większość została w lesie, do koszyczka trafił jeden kapelusz i kilka wykrawków.
podgrzybki brunatne 5 sztuk z czego 3 trafiły do koszyka. Jeden
koźlarz pomarańczowożółty oraz
koźlarze babka - szt. ok 20, sporo przerośniętych i dlatego do koszyka trafiło ok 50%. No i jeszcze kilka
maślaków zwyczajnych.