Już za chwileczkę już za momencik. Mam nadzieję. Bezgrzybie panuje nadal. Plus to pojedyncze osoby w lesie, minus trzeba się nachodzić by w ogóle coś znaleźć. Spotkane 2 młode prawe robaczywe w całości.
podgrzybki brunatne pojedyncze raczej młode. Zebrane 8 sztuk. Poza tym 3
kozaki czerwone w słusznym wieku i jeden babka. Sytuację uratowały
maślaki żółte, z reguły ich nie bierzemy, ale były takie młodziutkie i śliczne w sam raz do marynaty. Zabraliśmy 40 sztuk, byłoby więcej ale nie chodziliśmy za nimi specjalnie, do koszyka trafiły te które wyrosły na naszej drodze. Poza tym
30 dkg
kurek też raczej większych. Oczywiście na koniec 2
szmaciaki. Trzeba się za nimi wypuszczać w chaszcze do głowy bo w innych miejscach zero. Widzieliśmy w stanie agonalnym
muchomory czerwone, cytrynowe i
opieńki. Pojawiają się za to znowu młode
muchomory czerwieniejące i inne niejadalne. Pogoda dopisała i ma być nieźle nadal więc wskoczyłam w bloki startowe i do następnej soboty 😁