Cześć Wam :)
Rano jak jechałem było 5 stopni i dosyć mglisto.
Pokazują się malutkie
borowiki i to mnie najbardziej cieszy. Namierzonych około 20 sztuk.
Oczywiście te malutkie również miały lokatorów - cóż taki sezon.
borowiki w lasach liściastych. W sosnowych borach totalna pustynia. Jakby ktoś grzyby wygonił z tego mchu. Ani
gołąbków, 2
podgrzybki. Jakieś stare
kurki. Sytuację dzisiaj kolejny raz uratowały
koźlarze. Wszystkie grzyby bardzo suche. Nie dość, że zimne noce to jeszcze mało deszczu. Jestem bardzo ciekawy co to będzie dalej :)