Krótka przerwa w podróży na rozprostowanie kości 🤸.
Mały
borowik rosnący tuż przy parkingu do lasu mnie zaprosił i prostowanie kości trwało ok. godziny, no i oczywiście dużo radości sprawiło 😊. Były skłony i przysiady 🏃 bo następne młodziaki też rosły:
koźlarze,
kolczaki rudawe,
maślaki modrzewiowe,
kurki i jeden obgryziony
podgrzybek. Natomiast te w gorszej kondycji to:
rydze,
krasnoborowiki ceglastopore i
muchomory czerwieniejące - w lesie zostały.
A las... ciągle gra głównie zielenią i tylko odrobina złota delikatnie w słońcu się mieni.
I mimo, że ciągle słyszę "nic nie ma" i "bieda z nędzą" to do spacerów w lesie zachęcam, bo pogoda przepiękna 😁.