Las Bronaczowa. Sosny, buki i dęby.
Nadal wysyp
opieńki i nadal młode można kosić, choć przeważają miejsca gdzie są tylko stare i przerośnięte; 1 duży
siedzuń sosnowy; 3
kurki (
pieprznik żółty, ametystowy, pomarańczowy); dwa średnie, zdrowe
podgrzybki brunatne, 2
borowiki ceglastopore. Mnóstwo rożnej maści
gołąbków i
purchawek. Smocze jaja i liczne sromotniki smrodliwe. Borowika brak (0. Ani starych ani nawet spleśniałych ani młodych). Kani brak?
Przed południem, znajomi postanowili pospacerować z psem po alejkach lasu Bronaczowa. A przy okazji sprawdzić czy coś jeszcze rośnie jadalnego. Pogoda dopisała 🤩, całkowity brak komarów dopełnił szczęścia (tylko pojedyncze strzyżaki), brak hałasu pił i innych wk...... odgłosów leśnej rzezi nie drażnił.. a do tego praktycznie brak innych osób więc cisza i spokój.. tylko miły dla ucha krzyk przelatującego ptactwa w kluczu czy postukiwanie dzięcioła.. 👌👌👌no po prostu cudnie 🤩 zwłaszcza że coś tam się udało wyszperać przy okazji, obok leśnych ścieżek. Generalnie najlepszy czas na
opieńki powoli się kończy (chyba że pojawi się kolejny wysyp) bo jest mnóstwo starych i już zapleśniałych, czasami ogromnych jak talerze
kani, ale także nadal jest sporo miejsc z młodziutkimi, na grubych, pięknych nóżkach 😍 i takich zostało zebranych dużo (3 h - około 3-4 kg samych malutkich kapeluszy, na łeb) a można było dużo więcej. Jeśli ktoś lubi
opieńki miodowe lub ciemne to najwyższy czas na wizytę w lesie 😉 A w lesie pachnie grzybnią i lasem 😉 Powinno coś poważnie ruszyć w najbliższym czasie. OBY. Serdeczności 🥰