190
gąsek zielonych osinowych, 4
koźlarze czerwone, dwie garście
kurek w 4 h. Delikatnie rzecz ujmując szału nie ma. Sprawdziłem miejscówkę, gdzie często zbierałem piękne
kanie - pusto. Miałem nadzieję, że ruszą się
kurki - nie ruszyły, od weekendu urosło ich bardzo niewiele, w większości drobnica. Tylko
gąski liściowate wciąż rosną jak szalone, choć i tu zbliżamy się do końca wysypu.
gąski posunęły się w wieku, zauważalnie mniej młodych, wciąż bardzo dużo robaczywych - na niektórych stanowiskach nawet 80-90% robaka (czasem tylko nieco lepiej). W osikach miła niespodzianka - 4
osaki topolowe.
Reasumując, chwilowo nie ma po co iść do lasu, chyba że ktoś lubi sobie robaczywych
gąsek pokroić. Ja po dzisiejszym maratonie krojenia na razie mam dość.;-) Pozdrowionka dla wszystkich!