W deszczu 3 godzinki w miarę ciepło, w lesie same starsze i stare grzyby, młodzieży kompletnie brak, po wstępnym przebraniu grzybki trafiły do koszyków w domu jeszcze 5 % odpadło. Przez okres letni kilka miejscówek zniszczonych przez wycinkę, kiedyś wycinkę zaczynali pod koniec okres grzybowego teraz tną cały rok. A dziś aspiryn ka i zapach suszonych grzybków!!! Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych grzybiarzy co im pogoda nie straszna!!!! Prawidłowe zdjęcie do wczorajszego grzybobrania.