879
kurek. 1
kania. 3 godziny grzybobrania
Dziś na luzie trochę dłuższe grzybobranie a w zasadzie spacerek powolny w deszczu. Najpierw obeszlem miejscówki na Ojrzanowie na inne grzyby a że wynik był raczej dość przeciętny skierowałem się rozejrzeć się po większym lesie bo ostatnio za kurkami się tak nie krecilem. Pogoda jesienna a w lesie jakby częściowo lipiec, po tak słonecznych i dość ciepłych dniach wrześniowych po opadach deszczu sporo pięknych wyrosnietych
Kurek. Trochę zalowalem że od razu nie poszlem na
kurki bo trochę zabrakło już czasu zeby obejść jeszcze chociaż dwa miejsca na nie.
Kurek jest tyle że jakbym tylko się skupił na nich to koszyk byłby cały pełny nimi a tak niby pełny i jeszcze w trochę w wiaderku ale razem z grzybami z Ojrzanowa. Oprocz grzybów wymienionych zauważyłem różnego rodzaju
opieńki, maślaki pstre, gołąbki, olszowki muchomory
siedzunia.