Godzina siedemnasta trzydzieści siedem, kierowniczka zwraca się do mnie uprzejmie że chętnie zjadła by
rydza z szacunku do przełożonej mówię za pół godzinki będą świeżutkie w uzdrowisku, proszę tylko z bifyja - ( kredensu) podać mnie suchą petardę do odstraszania zwierza. W pięć minut byłem na skaju Puszczu zebrałem 35 szt. świeżego
rydza i na wyjściu z Puszczu 1 szt. młodego
borowika. Nie musiałem korzystać z uzbrojenia ani w Puszczu, ani w domu. Pa!.