Udało się o 12.00 wyskoczyć na 1 godzinkę do Puszczy Wkrzańskiej, między Tanowem a Dobieszczynem. Wczoraj lało. Na leśnych drogach głębokie kałuże. Grzybów niewiele i wszystkie ciężkie od wody. O dziwo, po obieraniu niewiele odpadło. O dziwo, 4
zajączki - bez robali. Te wielkie też zdrowe. Inni grzybiarze z podobnymi zbiorami. Suszarka już pracuje, a na obiad jutro - wiadomo. Wyprawa super pomimo słabych zbiorów. Pozdrawiam grzybiarzy, a już szczególnie tych ze Szczecina, a najbardziej Grzybiarza na rowerze.